Wyobrażacie sobie imprezę sportową, którą żyje cała Polska plus kilka innych krajów naszej części Europy, transmitowaną na żywo przez TVP, gdy w kluczowym jej momencie zwycięzca zawodów zostaje nazwany „cudownym dzieckiem dwóch pedałów”? Od 1 czerwca zmieni się cena jednorazowego biletu na przewóz roweru. Będzie wynosić 7 zł, jednak pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście w pociągach trakcji elektrycznej przewóz roweru pozostanie bezpłatny. Nowa cena biletu jednorazowego w Taryfie Pomorskiej na przewóz roweru w pociągach spółek POLREGIO i PKP SKM w Trójmieście sp. z będzie wynosić 7 zł. Przewóz roweru pozostaje bezpłatny pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście w pociągach POLREGIO i PKP SKM w trakcji elektrycznej; w pociągach trakcji spalinowej na wszystkich liniach opłata wynosi 7 na rowerze? W pociągach bywa kłopotCena biletu miesięcznego na przewóz roweru pozostanie bez zmian i będzie wynosić 30 zł. W przypadku braku biletu na przewóz roweru należy przed wejściem do pojazdu zgłosić się do kierownika pociągu, który sprzeda bilet pod warunkiem wolnych miejsc na rower. Przewóz roweru odbywa się na zasadach określonych w regulaminach przewoźników kolejowych. 2022-05-21 20:08 chyba nie ma tragedii. jak ktoś jedzie na cały dzień na wycieczkę to te +8zl to koszt kanapki i napoju. jak ktoś jeździ z rowerem transportowo to 30 za miesiąc też chyba znośnie. 2 miesiące 73 55 2022-05-21 22:26 Jacy oni są łaskawi - przecież mogli dać cenę dwa razy tyle! A nie dali! 2 miesiące 12 14 2022-05-22 07:35 Cudowne dziecko dwóch pedałów, twój rower zabiera dwa miejsca pasażerom, więc te 7zł to i tak mało. 2 miesiące 7 16 2022-05-23 08:24 Zawieszony na uchwycie zabiera tylko jedno miejsce. Możesz sobie pluć. Doleci najwyżej do monitora :) 2 miesiące 7 1 2022-05-23 09:52 Ale tych uchwytow jest zawsze za malo, a pakujacych sie z rowerami do SKM zawsze za duzo! 2 miesiące 1 5 2022-05-24 12:26 spróbuj powiesić na tym eskaemowskim wieszaku: rower z kołami 28" i długą ramą, holenderski Omafiets, krótki skladak, np Dahon rower z bagażem, np z sakwami, z koszykiem poziomkę, rower poziomy "panie, to polscy inżynierowie zaprojektowali. to nie może działać" 2 miesiące 1 1 2022-05-21 22:32 Od 10 czerwca 100zł. 2 miesiące 3 10 2022-05-21 23:22 Yhym Niemiec dostanie bilet miesieczny na mieszkanca za 9 eur. A tu mowimy o jednorazowym przejezdzie ... roweru :D 13 9 2022-05-22 07:36 Za to Niemiec płaci za polskie znaki diakrytyczne, ty masz za darmo i nie korzystasz. 2 miesiące 8 11 2022-05-24 12:29 fe, ńie wypada wypominać dysortografii i innego kalectwa :-) ale ja go rozumiem. w robocie też mam komputer, który nie ma pl znaków, a nie wolno dodać. ale wielu z nas pisze z klawiatur dotykowyhc, to jednak jest kalectwo najczęściej. 2 miesiące 0 3 2022-05-22 20:42 Rower w tym okresie jest przewoźony beż ulgi. 2 miesiące 0 0 2022-05-24 12:31 i se wyobraź masz ulgę 50% bo jesteś uczeń, lub student i płacisz za swój przejazd kolejką dwa razy mniej niż za swój rower... więc jedziesz.... samochodem taty.? polnisze witszaft 2 miesiące 1 0 2022-05-22 06:30 Zdanie z artykułu : ,, Przewóz roweru pozostaje bezpłatny pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście w pociągach polregio i pkp skm w trakcji elektrycznej; w pociągach trakcji spalinowej na wszystkich liniach opłata wynosi 7 zł." Jak to rozumieć ? A nie dało się to napisać bardziej zrozumiale , jednoznacznie . 2 miesiące 5 10 2022-05-22 08:41 nie zrozumiałeś ? 2 miesiące 7 4 2022-05-23 08:16 Pewnie jak większość przeczytał tylko 2 zdania z leada. 2 miesiące 2 0 2022-05-22 07:04 Hmmm A co jak dla kogoś to nie jest wycieczka tylko stały dojazd do pracy? Trochę to komplikuje sprawe 2 miesiące 3 6 2022-05-22 12:53 Zbyt trudne? Kupujesz miesièczny na rower za 30pln do miesięcznego, skoro to jest stały dojazd do pracy. Przerasta? Tip w gratisie: zmajstruj trójkę kaszojadów, a dostaniesz 49% zniżki. 8 2 2022-06-24 06:58 Tanio jak na inflacje Można nad liniami jechać za darmo z rowerem opłaca się a że siedem za kierunek lotniska to nic z poruwnaniu z innymi cenami to jest prawie za darmo 1 miesiąc 0 1 2022-05-21 18:41 To trzeba się na hulajnogę elektryczną przerzucić Składasz, pakujesz do pokrowca i jazda za friko 2 miesiące 91 16 2022-05-21 23:02 Za friko, to raczej hulajnoga, ale nie ta na prad 2 miesiące 3 4 2022-05-22 12:48 W regulaminie zapisano, że przewóz hulajnogi w pociągach jest bezpłatny pod warunkiem, że hulajnoga jest złożona i spakowana w specjalny pokrowiec, torbę transportową czy plecak. To raz. W komunikacji miejskiej faktycznie zabrania się przewożenia materiałów łatwopalnych i wybuchowych. To dwa. Więc jeżeli nic się nie wydarzy to można także składane W regulaminie zapisano, że przewóz hulajnogi w pociągach jest bezpłatny pod warunkiem, że hulajnoga jest złożona i spakowana w specjalny pokrowiec, torbę transportową czy plecak. To raz. W komunikacji miejskiej faktycznie zabrania się przewożenia materiałów łatwopalnych i wybuchowych. To dwa. Więc jeżeli nic się nie wydarzy to można także składane elektryczne, ale gdyby wybuchł akumulator to wtedy się zapewne przyczepią. Jeżdżę codziennie , w praktyce nikt się nie czepia złożonych elektrycznych nawet bez pokrowca 2 miesiące 4 1 2022-05-24 12:36 w ogóle czepianie się braku pokrowca to typowe dla SKM i egzotyczne, nieznane w UE. jak opłata za rower jest za droga, składa się "Klaprad" i już jest gratis, "pół metra" Berlina tak jeździ, Lądek też,, ale to nie u nas. kiedyś eksportowaliśmy Uniwersale na pół Europy, w UK były trzykrotnie tańsze niż lokalne rowery, a pięciokrotnie niż Bromptony, do dziś zalegają po angielskich strychach. 2 miesiące 0 1 2022-05-21 23:03 A złożona hulajnoga to czasem nie jest bagaż ? 2 miesiące 5 4 2022-05-22 06:09 Sama złożona nie, musi być w pokrowcu jeśli chce się uniknąć opłaty za przewóz bagażu. 2 miesiące 4 2 2022-05-22 06:55 Tylko ze hule waza od okolo 16 do ok 40 kg I zasieg maja maly: 20--40 km po płaskim. Do lasu zapomnij. Więc niby tak ale rower jedt jednak wszechstronniejszy. 5 4 2022-05-22 07:37 Elektryczną jest zakaz przewożenia w komunikacji miejskiej. 2 miesiące 1 7 2022-05-22 09:38 Zapakowana w pokrowiec, halo jarzysz? Czy trzeba narysować? 2 miesiące 3 3 2022-05-22 14:19 Aha, bateria w pokrowcu się przecież nie może zapalić. Zapomniałem o tej oczywistej oczywistości. 2 miesiące 3 3 2022-05-24 13:45 Co to za powtarzające się mądrości: ,,rowerem trzeba jeździć a nie przewozić". A może ktoś ma trudny dojazd do pracy. Ktoś się nad tym zastanowił. Musi podjechać SkM a potem przesiąść się na rower, bo np. ciężko dojechać, jest słabe połączenie autobusowe. To chyba lepszy wybór, niż stanie w korkach (jedna osoba w samochodzie). Trochę wyrozumiałości i empatii :). 2 miesiące 19 1 Wszystkie opinie (186) Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Cudowne Dzieci Dwóch Pedałów Privater Club. Radfahren Łódź, Łódź Voivodeship, Poland Cudowny klub dla Lodzermenszów. Kommendes Club-Event. 20. JUN.
Określenie pewnego kolarza z Wyścigu Pokoju przez pewnego radiowca. Ale nasz Roleks tyż cyklista i tyż cudowne dziecko. Otóż znana dziennkarka, naczelna Radia Dla Ciebie, Ewa Wanat, pedałowała sobie w towarzystwie dwóch pacholąt (tweedle dum i dweedle dee?) po szychcie w kierunku domu. Ino owo chybione tłumoczenie z brytyjskiego znów Roleksowi nie wyszło. Zasłońmy lapsus Roleksa firanką milczenia i złóżmy na karb licentia poetica, czyli na kartę rowerową. Przy okazji zauważyliśmy, że s24 nie podaje już roku publikacji wpisów - ino miesiąc, dzień i godzinkę z minutkami. Po tym prostym zabiegu kilkuletnie teksty uciekinierów z saLonetu24 wyglądają na aktualną bieżączkę. Nowiutkim chwytem dyr Radosława na zwiększenie klikalności s24 jest pięcioklikowe linkowanie do komentarzyków W gruncie rzeczy jest to tylko graficzne ulepszenie starego chwytu na klikalność. Subdomain Percent of Visitors SG - protegowani Igora wszyćkie lubczasopisemka z wtórnymi wpisami logowanie członków s24 Roleks nie zmieścił się dzisiaj w pierwszej setce peletonu. A każden cyngiel na Czerskiej wie przeca, iż każden wpis blogowy musi zawierać przynajmniej jeden obrazek i co najmniej jeden link, bo inaczej gawiedź nie zajrzy i nie kliknie.
Cudowne dziecko w koszykówce (5) | 27.12.2012 | Przetłumacz: Ελληνικά English Español Français Italiano Deutsch Русский Nederlands Türkçe Português 日本語 中文(简体) 한국어 Dansk Suomi Polski Svenska Norsk العربية Български 中文(漢字) Čeština עברית हिन्दी; हिंदी Liczba wyświetleń: 960Słowo „pedał” w odniesieniu do orientacji seksualnej ma wyraźnie pejoratywne zabarwienie. Powiem więcej: jest brzydkie, po prostu chamskie. Ale takie przyjęło się w zbiorowej świadomości. Brzemienna w skutkach dla osób kochających inaczej okazała się “Biblia”. W “Księdze Rodzaju” (19-7) i “Księdze Kapłańskiej” (18-22) znalazły się zapisy piętnujące współżycie osób tej samej płci. Zostały one powtórzone w Nowym Testamencie w listach do Rzymian, Koryntian i czasach cesarza Teodozjusza Wielkiego za intymne kontakty męsko-męskie została zadekretowana kara śmierci. I to okrutna – poprzez spalenia na stosie. W średniowieczu karę tę utrzymał w mocy Sobór Laterański III w 1179 roku, co wpłynęło na późniejszą histeryczną stygmatyzację osób homoseksualnych. Przez wiele stuleci „pedały” były oskarżane o uprawianie sodomii, podobnie jak zwolennicy „bezpośrednich” kontaktów ze zwierzętami. Trzeba jednak pamiętać, że sodomia w niektórych językach, przynajmniej w angielskim, oznacza stosunek analny. I to zarówno między osobami tej samej płci, jak i heteroseksualny. Stąd już bardzo blisko do traktowania jej jako synonimu pederastii i tak też występuję w słownikach starszego typu…CUDOWNE DZIECKO DWÓCH PEDAŁÓWDo nas „pedał” dotarł zapewne za pośrednictwem Anglików. Faggot oznacza , bowiem wiązkę chrustu lub kawałek drewna przeznaczony na podpałkę. A pedały, choćby w krosnach, wykonywane były z drewna…Samo słowo niekiedy wzbudzało pogardę, albo rozbawienie. W PRL celował w tym znany komentator sportowy… Bogdan Tomaszewski. Zwłaszcza podczas transmisji z Wyścigu Pokoju. Do klasyki gatunku przeszły jego dwa cytaty z lat 1970., za które później przepraszał. Jeden o Ryszardzie Szurkowskim wieloletnim mistrzem kolarskim Polski. Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów. Albo: Jadą. Cały peleton. Kierownica przy kierownicy. Pedał przy pedale. A trudno podejrzewać zmarłego niedawno nestora dziennikarstwa o prostacką negatywny wydźwięk ma również „pederastia” i rzeczowniki pochodne. Pierwotnie jednak jego grecki źródłosłów (paiderastia) oznaczał miłość do chłopców. W antycznej Helladzie, w gimnazjonach, dość powszechne były stosunki seksualne pomiędzy starszymi doświadczonymi mężczyznami, a wybranymi przez nich młodymi „oblubieńcami”. Po dziś dzień niektórzy z badaczy chcą w „pedale” widzieć skróconą formę od „pederasty”.W latach 20. XX wieku pojawiło się jednak słowo znacznie mniej złowrogie dla osób o odmiennej orientacji płciowej. Gay (spolszczone: gej) to człowiek wesoły, lekkoduch, choć czasem nieco rozpustny. W tym czasie, gdy ekspansję przeżywało radio, w Berlinie, w Paryżu, Londynie działały liczne kabarety, a „chłopczyce” stały się symbolem pierwszej rewolucji seksualnej. Gej był outsiderem, który sprzeciwiał się mieszczańsko-filisterskiej uwaga: wciąż zamiast geja funkcjonuje w mowie potocznej wiele wulgarnych i obraźliwych określeń jako jego „ciemny synonim” (pedryl, ciota etc.), a „bardziej oświeceni” wolą zimne, medyczne, odhumanizowane pojęcie „homoseksualista”. Przypomina mi to okres spędzony w prosektorium, kiedy prowadzący ćwiczenia zakazywał posługiwanie się takimi „kwiatkami językowymi” jak „trup”, „nieboszczyk” czy „denat” i kazał mówić o ciele leżącym na stole jako o „preparacie” albo „materiale”.Na koniec tego nieco przydługiego wstępu mały paradoks. Otóż panie nie miały takiego szczęścia i ich „jednostronna orientacja” nie doczekała się takiego bogactwa nazewniczego jak męska. Dość przestarzałe safizm (od greckiej poetki Safony, która w VI wieku pisała hymny miłosne do dziewcząt) czy trybadyzm (z gr. tribein, stykać się intymnymi częściami ciała) zostało zastąpione terminem „miłość lesbijska”, (od wyspy Lesbos, na której Safona prowadziła coś w rodzaju pensji dla panien), a uprawiające je damy stały się lesbijkami, choć w niektórych „prawdziwie męskich” środowiskach po prostu lesbami (w przybliżeniu niemiły odpowiednik pedała). Czyżby i tutaj dał znać o sobie seksizm?I jeszcze parę słów o osobistej inspiracji napisania tego tekstu przeze mnie, osobę czysto heteroseksualną. Otóż w 1985 roku nasza kochana Milicja Obywatelska (MO) przeprowadziła na wskroś bezprawną akcję „Hiacynt”. W końcu ówczesny Kodeks karny nie przewidywał żadnych sankcji dla tych, którzy kochają inaczej. Prowadziłem wówczas dość burzliwe życie studenckie i pewnego wieczora zajrzałem do jednej z knajpek przy Krakowskim Przedmieściu. Nie wiedziałem, że był to ulubiony lokal gejów. Ba, w ogóle nie miałem świadomości, iż takie przybytki istnieją… Przy kolejnej lufie winiaku nagle w lokalu zaroiło się od nieznanych mężczyzn, którzy dyskretnie pokazali stosowne legitymacje i kazali się całemu towarzystwu zbierać. Byli nawet dość uprzejmi i pozwolili dopić…Potem krótka podróż suką na Mostowo (ówczesna komenda warszawska MO mieściła się w Pałacu Mostowskich) i rozpoczęła się cała procedura…Odciski palców, zdjęcia z przodu i z profilu, w atmosferze wesołości, niewybrednych żartów i niedwuznacznych wskazań na plakaty roznegliżowanych dziewczynek jako tym czymś (cytat dosłowny) czym powinniśmy się interesować…Puszczono nas dość szybko, bez konsekwencji. Trzy lata później dostałem nawet paszport na swoją pierwszą podróż za wielką wodę, choć nie wiem czy zawdzięczam to temu, że dla bezpieki byłem bezwartościowy jako kapuś, czy znajomej z biura paszportowego…Niesmak jednak pozostał, a i różowa teczka pewnie również…ŁATWIEJ NIENAWIDZIĆ…Niechęć do kogoś innego, z kim trudno się utożsamić, rodzi się z obawy przed nim, lub z myślowych stereotypów, którymi impregnowano kolejne pokolenia w mniej lub bardziej wadliwych procesach wychowawczych. Dlatego taką sławę zdobył film Davida Griffitha, Nietolerancja z 1916 roku, który pokazał do czego ona prowadzi…Stereotypy były zresztą obecne zawsze. Zapewne już w paleolicie człowiek wypracował w swym umyśle podstawowy kanon zagrożeń, żyjąc w niezbyt bezpiecznym środowisku naturalnym. Szybko nauczył się rozpoznawać „obcego” jako swego antyczna Hellada i Cesarstwo Rzymskie, przynajmniej przed wprowadzeniem chrześcijaństwa, które odznaczały się wysokim stopniem tolerancji w sprawach seksu, były przesiąknięte przesądami i stereotypami, wśród których dominował podział na świat ludzi cywilizowanych i barbarzyńców. A stąd już tylko jeden krok do zracjonalizowania prześladowań tych gorszych i doskonałe uzasadnienie zaryzykować stwierdzenie, że człowiek (zapewne z wyjątkami) nie rodzi się zły. Być może przychodzi na ten padół łez po prostu… nijaki, a garstka cynicznych cwaniaków tworzy ideologie, aby przeciętny zjadacz chleba szedł mordować, gwałcić i rabować z uśmiechem na ustach i przekonaniem, że działa w słusznej I KARA…Penalizacja stosunków homoseksualnych ma bardzo długą tradycję. Kodeks asyryjski z końca XI wieku przewidywał za nie kastrację, a jest on zapewne kontynuacją starszych semickich tradycji prawnych, zapisywanych w rozmaitych dokumentach i inskrypcjach. Nie wiemy przecież kiedy powstała Księga Rodzaju, bo znamy ją tylko z hellenistycznych odpisów. Zważywszy jednak na fakt jej dosłownego uznania przez ortodoksyjnych żydów możemy założyć, że mogła być wcześniejsza od Kodeksu antycznej tradycji również zdarzały się wyjątki, ale bardziej za sprawą rozwiązłości, aniżeli jej treści. O sianie zgorszenia został oskarżony sam Sokrates, który w więzieniu, po odmowie uznania swoich win i wyrażenia skruchy, wypił cykutę i w ten sposób sam wymierzył sobie najwyższy wymiar kary. W 186 roku senat rzymski pod wpływem konserwatystów pokroju cenzora Marka Katona Starszego wytoczył publiczny proces uczestnikom Bachanaliów. Choć były one oficjalnym świętem ku czci Bachusa, podczas którego władze przymykały oko na obyczajowe występki, miarka się przebrała i kilka tysięcy uczestników zostało straconych. Przy okazji ujawnienia nadużyć natury seksualnej udało się wykryć wiele pospolitych mordów, gwałtów, rabunków, a nawet … spisek państwowy. Czy te dwa wydarzenia zapoczątkowały ponurą tradycję procesów politycznych pod przykrywką kryminalnych? Trudno powiedzieć, ale wieki późniejsze zdają się potwierdzić takie przypuszczenie…W średniowieczu największym echem odbił się proces templariuszy wytoczony zakonowi przez króla Filipa IV Pięknego przy pomocy papieża Klemensa V. Francuski monarcha, likwidując bogaty zakon, chciał się pozbyć kłopotliwych długów, a przy okazji zagrabić jego dobra. Obu towarzyszył tajemniczy Wilhelm de Nogaret, który był ślepym wykonawcą zbrodniczych decyzji Filipa. Co więcej, rycerzy- zakonników oskarżono nie tylko herezję, ale i o… sodomię, aby łatwiej przypieczętować wyrok śmierci. Po siedmiu latach tortur i upokorzeń istotnie, w 1314, wielu z nich zostało na nią skazanych. Ale już na stosie, sędziwy wielki mistrz templariuszy, Jakub de Molay odzyskał siły i gromkim głosem wezwał na sąd boży wszystkich swych prześladowców jeszcze tego samego roku. I… słowo ciałem się stało. Niegodziwy król, wiarołomny papież i łotr spod ciemnej gwiazdy Wilhelm nie doczekali kolejnego Sylwestra, co stało się powodem mrocznej legendy o klątwie wielkiego trzydziestoletnia, najkrwawsza wojna religijna w dziejach, i późniejsze prześladowanie innowierców, którym towarzyszyły pomówienia o rozpustę i sodomię, to pasmo fałszywych oskarżeń, tortur i cierpienia, które nie wiele miały wspólnego z dociekaniem tym tle dość dobrze wypada Rzeczypospolita, która wprawdzie nie wprowadzała jakichś szczególnie drastycznych regulacji prawnych w zakresie obyczajowości, ale respektowała nakazy wiek, w którym ludzkość wkroczyła w erę niebywałego postępu technicznego, nie okazał się wiele lepszy w zakresie tolerancji obyczajowej, niż poprzednie stulecia. Odeszły wprawdzie w przeszłość stosy, ale homoseksualizm nadal był piętnowany przez ogół społeczeństw i co za tym idzie Wilde pod koniec XIX wieku odbył karę dwóch lat ciężkich robót za podobne praktyki, a konstytucja republiki weimarskiej z 1919 także przewidywała kary dla kochających Związku Radzieckim władza rewolucyjna początkowo nie była zainteresowana intymnym życiem swych obywateli, a seks męsko-męski został nawet „zalegalizowany” w 1922. Jednak po dojściu do władzy Stalina sytuacja uległa zmianie, bowiem żaden aspekt życia nie mógł pozostawać poza kontrolą. Tak więc znany artysta Michaił Aleksiejewicz Kuzmin (1872-1936) musiał ukrywać swój związek z litewskim poetą Osipem przynajmniej oficjalnie nie tolerowali homoseksualizmu. Nie zmienia to faktu, że nawet w kręgach najbardziej zaufanych współpracowników Adolfa Hitlera znaleźli się…geje. Szef paramilitarnej organizacji SA, Ernst Röhm, nawet się specjalnie z tym nie krył. Kiedy w czasie „nocy długich Mozy” SS-mani przyszli, by go zabić, był w łóżku w towarzystwie trzech atletycznych młodzieńców. A jednak nie chciał uwierzyć, że rozkaz jego egzekucji wydał sam ukochany führer i zmarł z jego imieniem na ustach…W okresie rządów hitlerowców ponad sto tysięcy „pedałów” trafiło do obozów koncentracyjnych. Po wojnie wypuszczono ich na wolność, ale… w wielu wypadkach trafili do więzień. Artykuł 175 kodeksu karnego republiki weimarskiej, przewidujący kary więzienia za to „zboczenie”, obowiązywał nadal… Co ciekawe represje tylko w niewielkim stopniu dotknęły kobiet. Liczba uwięzionych lesbijek szacowana jest na… kilkanaście. A przyczyną ich izolacji były donosy przez odrzuconych kochanków, najczęściej funkcjonariuszy tajnej policji. Ich los jednak nie był do pozazdroszczenia, gdyż były zmuszane do prostytucji w obozowych więźniowie nie doczekali się również odszkodowań za swe cierpienia, bowiem drastyczne przepisy zostały częściowo złagodzone dopiero na początku lat 70., a pełne równouprawnienia w RFN nastąpiło dopiero w 1993…W Berlinie stanął nawet pomnik holokaustu gejów, gdyż znaczny ich procent straciło życie. Monument znalazł się niedaleko podobnego, upamiętniającego tragedię Żydów, co wzbudziło protesty Izraela. Zresztą państwo to po dziś dzień nie zezwala na małżeństwa jednopłciowe, choć jego obywatele mogą zawierać je za granicą, podobnie jak możliwa jest zagraniczna adopcja dzieci przez homoseksualne pary.„PEDAŁ” TURING POPEŁNIA SAMOBÓJSTWODemokratyczny świat Zachodu także ma niejedno na sumieniu. Do najtragiczniejszych postaci należał brytyjski matematyk Alan Turing, twórca maszyny nazwanej jego imieniem, która dała początek komputerom. Jako człowiek zaangażowany w badania naukowe pod auspicjami wojska, był szczególnie narażony na inwigilację i sprawdzany pod każdym kątem. W 1952 kiedy jego skłonności wyszły na jaw, został zmuszony do podjęcia kuracji hormonalnej, w wyniku której zaczął cierpieć na ginekomastię (nadmierny rozrost piersi u mężczyzn) i depresję. Dwa lata później popełnił samobójstwo. Dopiero w 2009 publicznie zrehabilitował go premier Gordon Brown, a podobny gest wykonała królowa Elżbieta II zaledwie dwa lata temu….Obecnie homoseksualizm nadal jest objęty sankcjami w 77 krajach, przy czym tylko w 47 spośród nich panie znalazły się w równoprawnej sytuacji z panami. W 30 karane są wyłącznie „pedały”, a lesbijki mogą bezkarnie przytulać się do siebie czy całować. A więc znów przejaw seksizmu?Surowe kary, włącznie z karą śmierci, konsekwentnie stosowane są w większości krajów islamskich. Nieprzejednane stanowisko w tej sprawie zachowują Arabia Saudyjska, Iran, Afganistan, Mauretania, Jemen czy Somalia. Podobnie postępują władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, choć dominujący wśród nich Dubaj nieco złagodził swoje prawo i przewiduje za gejowski seks maksymalnie 10 lat pozbawienia wolności. Na niechlubnej liście znalazło się również jedno państwo europejskie: Czeczenia. W tej dawnej kaukaskiej „kolonii” rosyjskiej fundamentalizm przybrał tak na sile, iż za zakazaną miłość można stracić dziwniejsza sytuacja ma miejsce w Malezji i Indiach, które w latach 2009-13 przywróciły kary dla czynnych homoseksualistów, po kilku dekadach od jej krajem, który zaprzestał karania gejów była Francja. Dzięki Wielkiej Rewolucji już w 1791, przynajmniej oficjalnie, intymne kontakty osób tej samej płci przestały być ścigane. Czy jednak miało to znaczący wpływ na sytuację gejów? I tak i nie. Z jednej strony został poczyniony wyłom w monolicie europejskich kodeksów karnych wyrosłych na gruncie tradycji chrześcijańskiej i etycznych norm narzuconych przez Kościół. Z drugiej zaś miało to niewielki wpływ na mentalność, która nie poddaje się tak łatwo zmianom, co widać do dzisiaj…MEDICE CURA TE IPSUMWpływ na stosunek do homoseksualizmu przez długi czas wywierali lekarze. Aż do czasów twórcy psychoanalizy Siegmunda Freuda świat naukowy stał ma stanowisku, że jest to choroba, którą można i należy leczyć. Jednak ani izolacja, ani brutalne metody behawiorystyczne, które opierały się na wyrabianiu odruchów u „chorych’ i zmianie ich preferencji seksualnych nie dały spodziewanych rezultatów. Trudno zresztą przypuszczać, aby obrzydzanie partnerów tej samej płci za pomocą elektrowstrząsów podczas prezentacji filmów pornograficznych mogło dać pożądany skutek. Równie nieskuteczne okazywały się próby skłonienia „pacjentów” do masturbacji w trakcie innych filmów z bohaterem płci przeciwnej. A ściślej bohaterką, gdyż osadzonymi w podobnych „ośrodkach terapeutycznych” byli przeważnie psychiatrii bardzo długo nie mogli znaleźć konsensusu między wynikami badań, a obowiązującymi… normami obyczajowymi, tak aby nie wyjść z jednej strony na głupców, a z drugiej nie narazić się na zarzut bezbożnego cynizmu. W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, w wyniku głosowania, usunęło ze swego spisu chorób… homoseksualizm. Wkrótce potem w jego ślady poszła Światowa Organizacja Zdrowia…Tak zwana szkoła terapii konwersyjnej (reparatywnej), choć wielokrotnie potępiana przez wybitnych psychiatrów ma się nadal dobrze i wciąż funkcjonuje w wielu krajach, w tym USA i w Polsce. W naszym kraju gościł nawet jeden z jej zagorzałych zwolenników i propagatorów Richard Cohen (ur. 1952), który twierdzi, iż byłem gejem i został z tego wyleczony. To prawda, że ma obecnie zonę i troję dzieci, ale czy był prawdziwym homoseksualistą czy może biseksualistą, a więc osobą zdolną do współżycia niezależnie od płci, a jedynie od atrakcyjności partnera to już zupełnie inna spawa. Biseksualiści są znacznie liczniejsi, aniżeli zdeklarowani homo, którzy nawet nie eksperymentują z osobami przeciwnej ośrodki terapii konwersyjnej współpracują z instytucjami religijnymi, nierzadko otrzymując wsparcie lokalnych hierarchów, jak miało to miejsce w Lublinie w przypadku ośrodek „Odwaga”, który otaczał opieką zmarły niedawno arcybiskup Józef Życiński. Rzecz jasna w tych ośrodkach odchodzi się od brutalnych metod wdrukowania odruchów. Jednak piętno „czegoś nienormalnego” pozostaje…A przecież nawet w literaturze można odnaleźć jakże romantyczne świadectwa miłości homoseksualnej. W starożytności przekazali je wielcy lirycy greccy czy filozofowie jak choćby Platon w swoich „Dialogach”, a dzisiaj możemy o niej czytać choćby w prozie Marcina Szczygielskiego, wieloletniego partnera znanego krytyka filmowego Tomasza Raczka…Nic dodać nic Leszek Stundis Ilustracja: Paul Cadmus (obraz “Finistere” z 1952 r.) Źródło: Cudowne dziecko, które pokazało nam przyszłość hulajnóg elektrycznych, nazywało się Autoped i było używane już w 1915 roku W 1915 roku w Stanach Zjednoczonych nie było nawet sygnalizacji świetlnej. Forum FiestaKlubPolska - Sport w FKP - Cudowne dzieci dwóch pedałów Zalew - 7 Maj 2011, 22:50Temat postu: Cudowne dzieci dwóch pedałówNo właśnie, na shoutboxie wywiązała się mini dyskusja, w której to ujawniło się kilku fanów jazdy na rowerze, a jako, że sam do nich należę - zapraszam do wspólnej dyskusji - jak, na czym i gdzie pedałujecie. Mnie od zawsze kręcił downhill, jazda z góry, między drzewami to zawsze było coś co sprawiało mi ogromną frajdę, jednak rozwój w tym kierunku blokowało mi miejsce zamieszkania - centrum Polski, więc niewiele miejsc do jazdy oraz brak funduszy na wypady w góry oraz na sam sprzęt (kto jeździ ten wie ile można utopić w dobry rower). Więc zamiast tego poświęciłem kilka lat życia na 100% amatorskie uprawianie dyscypliny zwanej dirtem. Sport sprawiający równie dużo frajdy, sprzęt odrobinę tańszy, a i o miejscówki znacznie łatwiej - szczególnie gdy mieszka się 9 kilometrów od miejsca, gdzie co roku rozgrywane są Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie. Teraz już od ponad roku rower stoi nieużywany, aczkolwiek na przyszły sezon zamierzam złożyć nowy sprzęt i wrócić do jazdy, w odrobinę innym wydaniu, ale jednak. qwerty67 - 7 Maj 2011, 22:59Ja jakieś 4 lata temu... nim zaczęła się szkoła średnia, kupiłem rower klasy Deore LX czyli doobra fiesta za te pieniądze by była dzisiaj Niestety wyjazdy do szkoły zaprzepaściły to wszystko i maszyna się tylko kurzy.. ale po maturach i tym całym zamieszaniu trzeba znowu zabrać się za dwa koła bo teraz to tylko okazyjnie... a co do stylu to raczej XC i cross country, czasem jakiś zjazd ale nie downhill bo to nie ten sprzęt bigel - 7 Maj 2011, 23:06a ja śmigam na kolarzóweczce:) do pracy i po 20mm i moje 120kg wytrzymują madek - 7 Maj 2011, 23:07Maratończyk się zgłasza i pozdraffia lehu8 - 7 Maj 2011, 23:56Ha.... Śnieżka? Ja tam kocham szosówki, kiedyś nie zsiadałem z roweru, teraz jeźdzę czasem ale poprawię się Mam stary 15-sto letni rowerek ale naprawdę jest git, lekki i szybki, 60-tką lecisz bez problemu jak masz pałer W tamtym roku dostał kilka nowych części qwerty67 - 8 Maj 2011, 00:15Zawsze lubiłem krzyczeć jak mnie jakiś as na asfalcie wyprzedzał : Te szosowiec dawaj się po lesie po ścigamy jak taki kozak jesteś Pele - 8 Maj 2011, 00:26Ale tytuł tematu to mnie rozwalił madek - 8 Maj 2011, 00:33 lehu8 napisał/a: Ha.... Śnieżka? Dokładnie A odnośnie szosówki to też mam do treningów, klasycznego Cannondale`a z 2003 roku W tle oczywiście.. Śnieżka Adi RST - 8 Maj 2011, 21:41No to przedstawiam mój sprzęt FR/DH, bywalec tras zjazdowych w Szczyrku i na Żarze. Rama Giant Faith3, damper Rocco 200 skoku system Maestro, RS Boxxer A to rower mojej żony, Merida AM400 z RS Ario. Obecnie śmiga więcej niż ja lehu8 - 8 Maj 2011, 22:14 Takim to się musi bardzo przyjemnie latać, konkret Marcinowaty - 8 Maj 2011, 22:14 lehu8 - 8 Maj 2011, 22:23He... he... Widzę że jak na razie to tylko ja mam klasyka ale liczy się przyjemność z jazdy Za taki rower jak mi się marzy to miał bym focusa II, więc dałem sobie spokój Największy dystans jaki pokonałem kiedyś to było około 160 km. Trasa Wałbrzych-Lubin i z powrotem ale to było dawno, teraz przez pracę już kondycja nie ta Pietrekk - 8 Maj 2011, 22:24Adi nie wiedziałem Ja w swojej historii miałem trochę zabawek, głównie złożone samemu, najbardziej właśnie dh/fr kręci Obecnie nie mam roweru, a szkoda, bo jak czasem wyskoczę na zawody do Wisły, na Żar czy gdzieś indziej to aż się chce znowu pojeździć Może kiedyś się uda, teraz ujeżdżam zdalne sterowany model off-roadowy, Też fajna zabawa, ale rower jednak został gdzieś w sercu Kiedyś na pewno jeszcze coś złożę, czy typowo znowu dh/fr to się okażę zdaszek - 8 Maj 2011, 23:23Ja również na szosówce latam Młoda nie jest - gdzieś tak 15-18lat jej daję. Stara, dobra, solidna grupa Shimano 600 W tym roku pokusiłem się o dokupienie bloków i odpowiednich butów, żeby można bło przeskakiwać nad dziurami. Nie zdarzyło się jeszcze żeby ktoś za mną krzyczał, żeby się w lesie pościgać. Z reszta to nieporozumienie : szosówka jest jak nazwa wskazuje na... asfalt MTB w las czy inne nierówności i o ile MTB pojedzie na asfalcie, to szosówka kończy się na pierwszym, mocniej wystającym korzeniu Dlatego mam dwa : szosa DeRosy na grupie 600 i turystyk na oponach z ciut bardziej baloniastymi oponami od szosy, ale nie tak jak w MTB Matury faktycznie mocno przeszkadzają, po egzaminach może znowu się wezmę Pozdro lordpix - 9 Maj 2011, 11:55Nie mam niestety przy sobie zdjęcia (foto wstawię później) ale mam składaka na ramie Cube'a. Chciałbym kupić sobie kiedyś jeszcze DH ale na razie kasy brak. Jeżdżę sobie rekreacyjnie po laskach i okolicy. Czasem jakiś rajd amatorki i obowiązkowo Masa Krytyczna. jery13 - 9 Maj 2011, 15:33Madek , niezły ten Twój sprzęcik , ja mam szosówkę na osprzęcie Rx 100 . Dla moich potrzeb wystarczy . A jeśli chodzi o wyprawy , to kilka razy zaliczyłem przejażdżki w Sudety : dwa razy przełęcz Okraj , Przesiekę , Karpacz no i dość często robię rundy przez Kapelę . Ale w tym sezonie jeszcze nic Pele , tak się wyraził jeden z komentatorów sportowych o słynnym polskim kolarzu madek - 9 Maj 2011, 18:41 jery13 napisał/a: Madek , niezły ten Twój sprzęcik , ja mam szosówkę na osprzęcie Rx 100 . Dzięki chociaż mój właściwy rowerek jest tutaj jery13 napisał/a: A jeśli chodzi o wyprawy , to kilka razy zaliczyłem przejażdżki w Sudety : dwa razy przełęcz Okraj , Przesiekę , Karpacz no i dość często robię rundy przez Kapelę . To musisz koniecznie zaliczyć Przełęcz Karkonoską, choć jestem pewien że braknie przełożeń bo widzę że masz 53/39 z przodu Adi RST - 9 Maj 2011, 19:34Pietrekk, nie ma to jak uczucie wolności pędząc w dół bez hebli, na szczescie jeszcze nie rozjechałem żadnego turysty ja też sam składam rowery, bo wtedy rower jest dokładnie taki jak chce. Pietrekk - 9 Maj 2011, 19:37No i tu masz rację Często wychodzi taniej niż na gorszym setupie kupiony cały A z heblami to wiem jery13 - 9 Maj 2011, 20:19 madek napisał/a: To musisz koniecznie zaliczyć Przełęcz Karkonoską, choć jestem pewien że braknie przełożeń bo widzę że masz 53/39 z przodu Raczej nie dam rady, org. miałem założone biopace -SG 52/42 , zmieniłem na 52/39 . Chociaż przyznam że myślałem już o zaliczeniu tego podjazdu , ale końcówka Przesieki skutecznie wybijała mi ten pomysł z głowy. Madek , tam do końca jest asfalt ? Jeżeli tak , to czy w lepszym stanie jak końcówka Przesieki ? madek - 9 Maj 2011, 21:02 jery13 napisał/a: Madek , tam do końca jest asfalt ? Jeżeli tak , to czy w lepszym stanie jak końcówka Przesieki ? Ale przecież ostatni odcinek w Przesiece do Drogi Sudeckiej to nowy asfalt, z góry biłem tam rekordy prędkości na szosie Natomiast sama droga na Odrodzenie to już niestety miejscami zniszczony, ale cały czas asfalt. Ja tam jakoś wjechałem do szosce ale powiem szczerze że trudniej mi było zjechać... jery13 - 9 Maj 2011, 21:28 madek napisał/a: Ale przecież ostatni odcinek w Przesiece do Drogi Sudeckiej to nowy asfalt W poprzednim sezonie na Przesiece nie byłem , dzięki za info ,w tym roku muszę tam zawitać . qwerty67 - 11 Maj 2011, 20:22Ehh i w tym temacie zapowiadają się wydatki... kończy mi się tylna piasta... słychać łożyska i kaseta juz też po du*ie dostała... A dzisiaj po praktycznie 4ro letniej przerwie zrobiłem 30km i nie jest źle.. wiem że to nie wyczyn maratoński ale zawsze coś tylko czekać aż dystanse będą się zwiększać. Rkalitka - 11 Maj 2011, 20:28ale się temacik założył JA śmigam dawno....kiedyś zwykły góral(do dziś mam ramę a kupiłem go w 1995 na komunię) Obecnie zajechałem jedno ostre koło zimą(pękła mi rama) drugim ostrym z przespawanymi hakami na torowe sprzedałem kilka dni temu(fajne było ale na trasy słabe tylko miasto i cięcie na czerwonych wchodziło w grę ) Obecnie mam tylko szosę z lat 70-tych. Włoską "Vicini" na osprzęcie campy i ofmegi też z epoki) W niedzielę było 90km wkoło szczecina i trochę po niemczech qwerty67 - 11 Maj 2011, 20:31Rkalitka, fajnie się ogląda jak ktoś kradnie ostre koło Rkalitka - 11 Maj 2011, 20:33Fajnie jak się na nim wypiernicza na pierwszej próbie przestania pedałowania lub próbie hamowania Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle Jak jeździłem na kurierce to nigdy nie zostawiałem rowera bez łańcucha nawet na chwilę.....zresztą teraz też Freeman - 11 Maj 2011, 20:37 Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył no ale już tytuł się nie bardzo udał. madek - 11 Maj 2011, 21:12Freeman, oj tam oj tam WFista kiedyś w szkole tak do mnie mówił, bo ciągle na rowerze jeździłem qwerty67 - 11 Maj 2011, 21:13 Rkalitka napisał/a: Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle w końcu to istota ostrego Rkalitka - 11 Maj 2011, 21:28 qwerty67 napisał/a: w końcu to istota ostrego Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Ogólnie Ostre trzeba sobie złożyć samemu i samemu się na nim powypieprzać jeśli ma być do dego do czego jest stworzone [ Dodano: Sro Maj 11, 2011 21:32 ] To je moje A odblaski to mi kiedyś znajomi przyczepili i tak jeździłem aż mi nie powiedzieli.... i zostały jery13 - 11 Maj 2011, 21:32 Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. Pele - 12 Maj 2011, 21:38 Rkalitka napisał/a: Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Po zdjęciu wnioskuję że "ostry" to coś jak kolarzówka ?? A nieposiadanie hamulców w rowerze nie kończy się mandatem ?? I jak tym zwolnić ?? madek - 12 Maj 2011, 21:42Pele, ostre koło to brak wolnobiegu z tyłu, czyli krótko mówiąc zębatka na stałe złączona z piastą. ostre ma głębokie tradycje na świecie i nie jest to ot taki wymysł hamulce pasują do takiego roweru jak świni siodło hamowanie jest dla mięczaków qwerty67 - 12 Maj 2011, 21:43Pele, siłą nóg A hamujesz też nogami więc hamulce są Zalew - 12 Maj 2011, 21:46 Pele napisał/a: Po zdjęciu wnioskuję że "ostry" W dużym skrócie, jest to rower, w którym nie da się przestać pedałować, póki tylne koło się kręci Ty musisz machać nóżkami. Z tego co wiem, to głównie kurierzy na czymś takim zasuwają. Freeman napisał/a: Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył no ale już tytuł się nie bardzo udał. A co Ci nie pasuje? jery13 napisał/a: Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. E tam, pedałowania nigdy za wiele Pele - 12 Maj 2011, 22:10Aaaaa to o to chodzi Czyli że można robić to samo co BMX-em na freestyle'u ?? qwerty67 - 12 Maj 2011, 22:42Pele, niekoniecznie Parzych - 13 Maj 2011, 02:28 Pele napisał/a: Czyli że można robić to samo co BMX-em na freestyle'u ?? No prawie... lordpix - 13 Maj 2011, 10:07 Zalew napisał/a: Z tego co wiem, to głównie kurierzy na czymś takim zasuwają. Na różnych filmikach widziałem kurierów jak jeżdżą czymś takim właśnie. Osobiście nigdy nie prowadziłem takiego bolidu ale wydaje mi się to mało wygodne (mogę się mylić). Czy taki rower nie nadaje się lepiej na trasę bez aut, puste drogi itp? Tak jak pisałem nie jechałem czymś takim więc proszę o wyjaśnienie czy to rozwiązanie faktycznie nadaje się do miasta? Ja bardzo często jadę na luzie, skaczę przez krawężniki itp. Dlatego to dla mnie kosmos qwerty67 - 13 Maj 2011, 11:18lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć jery13 - 13 Maj 2011, 14:28 Jak najbardziej się z Tobą zgadzam , ale dystans trzeba zwiększać stopniowo , tym bardziej że ta trasa do najłatwiejszych nie należy Co do ostrego koła , to pamiętam że w okresie zimowym jeździło się na takich kołach , w celu lepszego przygotowania do sezonu letniego , ale to było ponad 30 lat temu Jazda nie sprawiała problemów , tylko trzeba było sobie zakodować na czym jedziesz I hamulce też były zamontowane , w niczym to nie przeszkadzało Zalew - 13 Maj 2011, 17:55 qwerty67 napisał/a: lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć I tu zapewne (bo tyż nigdy na tym wynalazku nie jeździłem) działa stare góralskie przysłowie - Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz! Hej! Rkalitka - 14 Maj 2011, 15:18Ostre kolo nadaje się wyłącznie na miasto. Jest zwrotne(bardziej niz szosa), ma wąska kierę(ok 36-40cm) więc można śmigać śmiało między autami. Do tego masz paski lub koszyczki na pedałach więc noga się nie ześlizguje a kręcąc cały czas możesz natychmiastowo zareagować w razie trudnej sytuacji na drodze(przyspieszyć, zahamować). No i waga nawet średnio dobrego ostrego to poniżej 10kg co w pracy głównie kuriera jest bardzo ważne. Jeśli do tego dodać, że zwykłe ostre nie jest jakieś super ładne czy wylansione to popyt na takie wynalazki przez złodziei jest niski Na trasę jest słabe(jeźdxiłem ale komfort słaby) jest sztywno jak cholera, nie można przestać pedałować co w długiej trasie się przydaje(choćby na zjazdach), do tego przełożenie jedno sprawia, że każdą większa górkę tylko na pedałach podjedziesz czyli na stojąco. van - 14 Maj 2011, 21:36a ja kupiłem dziś cztery pedały na przecenie w cenie dobrej gry na konsole qwerty67 - 14 Maj 2011, 22:03A mi się piasta i obręcz z tyłu kończy.. szkoda STX parallax i Araya... niby nie szał ale dobrze służyła... tajmus - 15 Maj 2011, 11:45Ja mam w planach w tym sezonie kupić 2 pedały choć w garażu stoi zwykły bmx i jakiś zajechany już góral z komunii (kiedys je odbuduje, mam taką nadzieję). Generalnie chciałbym szosówke. Jazda po lesie czy górkach raczej odpada. Nie ukrywam, że i to nie może się zdażyć. Skarbonka mała bo 600 pln to raczej max na ten cel. Nie szukam super sprzętu. Byle by dał rade weekendowemu wypadowi na kilkanaście-kilkadziesiąt km. Znajde coś w tej cenie czy dać sobie spokój Rkalitka - 15 Maj 2011, 14:31Za 600zł możesz kupić używaną szosówkę na stalowej ramie chromo-molibdenowej(bardzo lekkie i dobrze amortyzują dziury, nierówności), w bardzo dobrym stanie i przejedzie jeszcze wiele tysięcy km. Nowego roweru w tej cenie nie polecam, bo kupisz marketowca, który po kilkuset km będzie do remontu a sama jazda na takim nowym sprzęcie jest słaba Za 600zł można też samemu sobie coś złożyć fajnego ale podejżewam, że chcesz coś gotowego?? zdaszek - 15 Maj 2011, 16:32Jeżeli miałbyś składać samemu to na początek polecam jednak ciut większe oponki - 25mm szerokości. Niektórzy, po przesiadce z górala na szosę nie omijają dziur i stąd potem opinie, że w szosa to za delikatna i blee. Generalnie na początek dobrym pomysłem jest turystyk z oponką z przodu 23 a z tyłu 25. W takich pieniądzach spokojnie coś ciekawego się da złożyć. Chyba, że masz w okolicy kogoś kto handluje używanymi rowerami - wsiądź i pojeźdź na róznych (tak chociaż z 1-2km a nie 200m). tajmus - 15 Maj 2011, 18:26Dzieki za rady. Wole jednak kupić gotowca i ewentualnie wymienić co trzeba będzie. W tym temacie nie chce mi sie szukać i składać puzli. Robie to w kilku innych. Może zarzucicie jakieś przykłady z allegro? zdaszek - 15 Maj 2011, 19:24Napisz jaki długi jesteś (w cm) bo roweru to jednak na miarę trzeba kupować tajmus - 15 Maj 2011, 19:29170 zdaszek - 15 Maj 2011, 19:36No to słabo trochę, bo przynajmniej jka dla mnie to za dużo ciekawego sprzętu do 600zł nie ma. Jest jesdna fajna szosa, ale na dużego faceta, takiego z 190cm lub większego : Ja, przy wzroście 176 jeździłem jakiś czas turystykiem z podobnie wielką ramą, ale to było niemęczące machanie nóżkami i prędkość przelotowa 30km/h 50km/h tym nie mogłem pojechać po równym asfalcie (za duża rama). Ogólnie jak chcesz coś niemęczącego to będzie to bardzo fajny sprzęt, ale do szybszego jeżdżenia to za duże będzie... tajmus - 15 Maj 2011, 20:15No cóż przyroda więcej nie dała Mam nadzieje, że coś sie znajdzie odpowiedniego Rkalitka - 15 Maj 2011, 20:23Niezły sprzęt jak na Twoją wysokość. Nie najgorszy osprzęt, cały jest na aluminiowym osprzęcie waga pewnie koło 11kg Cena 400zł nie jest okazją ale teraz oldskulowe szosy są niestety w cenie. Jedno jest pewne - będzie lepszy 100razy i trwalszy niż cokolwiek nowego Ten drugi ma jeszcze mniejszą ramkę jak dla Ciebie mogłaby być całkiem spoko. Ma też lepszy osprzęt ale kierę zwykłą i zwykłe klamki jakieś plastiki ale za 400zł może by można wziąć No i ostatni - taka wisienka na torcie, pełen lans w sferze klasyków, osprzęt campy(taki guru jak dekiel żebrowany do cvh ), klasyczny rower z lat 70-80 ubiegłego wieku, może nie ma już teraz super dobrego osprzętu idt. le wyprzedzisz 90 % osiedlowych lanserów n aluminiowo-plastikowych szosach z marketu a do tego poczucie respektu w oczach innych cyklistów lubujących się w dwóch kółkach jest na 10punktów Do tego mała rama pod Twój wzrost da radę resztę wyregulujesz na sztycy i mostku(bardzo krótki jest to i zwrotny pewnie jak cholera) zdaszek - 15 Maj 2011, 20:49Ten ostatni - "wisienka" na serio - niezły. Krótka rama, więc raczej można na nim poszaleć, ale na dłuższą trasę można się trochę zmęczyć. Jeździłem i na za dużym rowerze i na za małym dlatego mam porównanie. Jednak byłbym skłonny do tego Gazelle - coś fantastycznego. Mnie się zawsze klasyki podobały. Wolę polerowane aluminium niż lakierowany carbon Rkalitka - 15 Maj 2011, 21:46No rama na rurkach reynoldsa(niektórzy dają się pokroić za taką ramę) Haki campagnolo. Popatrzcie na szczegóły typu logo na widełkach gazele czy blaszkę na tylnym trójkącie(tam gdzie hamulec jest zamontowany) Bardzo fajny rowerek. Niestety gość wie co sprzedaje i dużo chce za to. Mi się udało wychaczyć moją szosę od znajomego, który już nie jeździ z braku czasu za 50 zł.....rama z hakami chromowanymi campy i na widełkach również, przerzutka tył i przód campy, corby stery sztyca ofmegi, mostek i kier(36cm!!!) 3ttt, siodełko italia skórzane, hamulce weinmana, wszystko na alu obręczach z szytkami. Miły - 16 Maj 2011, 19:50A ja właśnie ożywiłem swojego trupa łatwo nie było ale dałem radę... Oczywiście nie mam żadnego bajeranckiego, bo i po co mi (roweru używam rekreacyjnie)... Zwykły rower z 2 x spawaną ramą (widełki i przy siedzeniu) - skutki skoków na zwykłym rowerze... Ogólnie na moje potrzeby wystarczy... No to teraz czekać aż się nieco cieplej zrobi (7 stopni rano to za zimno) i heja... zefir - 16 Maj 2011, 22:50znacie jakies forum gdzie sa jakies faq, manuale apropo centrowania kola, rozbierania piast , wogole dbania o rower? qwerty67 - 16 Maj 2011, 22:53Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Zalew - 17 Maj 2011, 16:57 qwerty67 napisał/a: Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Bzdura, nie ma w tym nic trudnego, jeżeli ktoś potrafi do fiesty mk3 wsadzić silnik z corvetty to coś takiego zrobi dwoma palcami u lewej stopy. Jak znajdę materiały na podstawie których się uczyłem to podrzucę. qwerty67 - 21 Maj 2011, 22:59 a takie dzisiaj zrobione autystyczne zdjęcie [ Dodano: Sob Maj 21, 2011 23:00 ] trzeci - 30 Cze 2011, 22:38Może Wam ten temat przerzucić do Sportu żeby nie zniknął w TimeOut`ie Hyde Parku ? W końcu temat podchodzący pod sport Pozdro ... Zalew - 30 Cze 2011, 23:24 Nikuś napisał/a: Ale błagam, przy okazji zmieńcie tytuł topicu... Co Ci się nie podoba? MONIA - 8 Wrz 2011, 23:15Hehhh na dziecko dwóch pedałów nie wyglądam ...sorki mamo i tutusiu ale znaleźć torfy i bunkry na jarząbka w Mazowieckim Parku Krajobrazowym i... po zmierzchu na dwóch kółkach bezsilnikowych zwiedzić świdermajerowski szpital opuszczony "Zofiówka" bezcenne...polecam serdecznie Otwock,Karczew,Józefów ,Świder tym co cudze chwalą a swego nie znają i to wszystko na starym Universalu Rally Rock Za chwilę stwierdzenie „cudowne dziecko dwóch pedałów” nabierze nowego znaczenia. Wykopujący (6) Zakopujący (4) Hity. tygodnia. 22:59 Cudowne dzieci dwóch pedałów >:D odbyła się całkiem przyjemna impreza 3 in 1 :). Zaczęło się od "Spring Alleycat" zorganizowanego przez Buzona. Po czym przeszła do after party "Tomaszur: wersja w bydgoskiej Estradzie. Głównym punktem imprezy było Bike Polo w doborowym towarzystwie ziomków z Poznania, odegrane w sali koncertowej Estrady:). AC wygrał Tomaszur, który ma zorganizować kolejną pogoń za dachowcem. A otóż moja galeria zdjęć z tamtejszego przezacnego wieczoru: AUTOR: COCO PROJEKT Szukaj na blogu Znajdziesz mnie tutaj Popularne posty Co u mnie? Sesja :@! Nie daje spać po nocach, nie daje spokojnie zjeść i pomyśleć... Na szczęście udało mi się znaleźć trochę czasu i zassać... Słowenia - Ukanc - Bohinij... Wspomnienia wakacji - bezcenne... Jedno, jedyne zdjęcie w sieci jakie znalazłam z Metropolia MTB Maraton, na którym widać jak Ciągnie mnie brygada Bydgoskich Bączersów... :) ... odbyła się całkiem przyjemna impreza 3 in 1 :). Zaczęło się od "Spring Alleycat" zorganizowanego przez Buzona. Po czym ... W sobotę pogoda była „dobra” - padał deszcz i było chłodno. Od rana chodziłam z myślą o zmianie trasy z MTB na turystyczną, bo... PRZYGOTOWANIA Jak zwykle na ostatnią chwilę serwis roweru u największego, najlepszego, najwspanialszego serwisanta Bydgoszczy - Le Tomszu... Jak widać na załączonym obrazku, odbył się kolejny rajd rowerowy, tym razem rodzinny. Zorganizowany jak zwykle przez Zbigniewa Wiśniewskiego... Mój ex-rower Giant GSR FS, flaki przerzuciłam do ramy Felt'a (nie mam aktualnego zdjęcia). Z przodu Axon obklejony moją odblaskową graf... Jeden ze stu osiemdziesięciu numerków przygotowanych na więcborską edycję Kujawia XC... Jak Duśka odkręci numerek, to nie ma wujka we wsi ;)... Polub mój profil Etykiety animation (3) art (1) art/event (2) bike (29) bike design (14) bike event (27) bike photography (6) bike wear (2) design (44) FILM (1) foty szpeju :) (4) jewellery (14) Ku pamięci Adama Sztejki (1) makro (1) MTB (7) my dad (6) Na wstępie (1) photography (67) Single Speed (16) SOMETHING NEW (1) wedding photography (2) zawody (2) Instagram MOJE BLOGI ARCHIWUM POLECAM Prawa autorskie Wszystkie projekty i zdjęcia prezentowane na tym blogu są mojego autorstwa. Nie zezwalam na kopiowanie i rozpowszechnianie ich bez mojej wiedzy i podoba Ci się moja praca i jesteś zainteresowany kupnem danego przedmiotu, skontaktuj się ze mną. Zajmuję się także projektowaniem graficznym i malarstwem - chętnie wykonam dla Ciebie zlecenie. Obserwatorzy Archiwum bloga 2013 (1) kwietnia (1) 2011 (29) listopada (1) października (1) września (1) czerwca (2) maja (8) kwietnia (10) marca (2) lutego (2) stycznia (2) 2010 (66) grudnia (5) listopada (6) października (15) września (3) sierpnia (4) lipca (2) czerwca (7) maja (2) kwietnia (3) marca (10) makro muchi&bonki Masa Krytyczna Bydgoszcz 2010 Cudowne dzieci dwóch pedałów >:D Tomaszur wersja Tatuśko... Malta nocą Szydełkowo Sesese Wiosna... makro&bokeh lutego (2) stycznia (7) 2009 (129) grudnia (21) listopada (19) października (7) września (6) sierpnia (2) lipca (4) czerwca (8) maja (9) kwietnia (15) marca (28) lutego (10) Etykiety animation art art/event bike bike design bike event bike photography bike wear design FILM foty szpeju :) jewellery Ku pamięci Adama Sztejki makro MTB my dad Na wstępie photography Single Speed SOMETHING NEW wedding photography zawody
Cudowne Dziecko Idź do strony 1, 2 Następny Forum 80s.pl Strona Główna-> 80's Movies: Zobacz poprzedni temat:: Zobacz następny temat : Autor
Moirin to po irlandzku? Imie niesamowite! (a jaka wymowa!) Bardzo chetnie obejrze zdjecia Twoich parkow okolicznych 🙂 u mnie sa lasy i laski (10-20 min), parki mam troche dalej, ale nie bardzo daleko (30 min spacerem). Tez mieszkam w zielonej okolicy, tylko w blokowisku. Parkow Wam nie zabuduja, wiec bedzie nadal po latach przestrzen i zielen 🙂 Znow przyszlo mi na mysl, jak wielkiej rzeczy dokonaliscie – mieszkacie w nowym kraju, macie swoj dom w ladnej okolicy, rosnie Wam drugie dziecko (ktore dopiero co bylo malutkie). Piekne zycie 🙂 Niech sie prace Wasze tez ladnie uloza, a potem tylko zyc i cieszyc sie zyciem, pozostanie 🙂 LikeLiked by 1 person . 406 451 217 0 162 227 169 88

cudowne dziecko dwóch pedałów